Partia Wyzwolenia Cthulhu

Los Angeles                                +1 do Budowy

Puff! Jak jebło, to jebło. Kiedy zrzucili bomby, to z Miasta Aniołów został tylko swąd i ruiny. Miasto było, miasta nie ma. Ale przecież ty to wiesz. Wszyscy to wiedzą – nigdy nie spotyka się nikogo z LA, bo wszyscy w tej dziurze w trybie ekspresowym dostali skrzydełek, radioaktywnego kopa w dupę i spierdzielili do Bozi.
    Ale ja takich widziałem. Pojawiają się znikąd, jak duchy i jak pieprzone duchy znikają. Zostają po nich tylko trupy i zwiększone promieniowanie. Gęba rozmazuje sie i miga w oczach jak walony hologram, tylko te oczy ciągle nieruchome, jak u trupa. Spotkałem takiego i pytam – jak żyjesz. A on patrzy na mnie tymi pustymi oczami i nie wiem, czy sie odezwał, czy to wiatr zawiał – ja nie żyję.
Mowie ci, pojeby jakich mało – i dobrze, że mało. Wiesz w co oni wierzą? Że nastała pieprzona Apokalipsa, LA to miasto Armageddon, a oni są posłańcami Boga.  W sumie, ma to sens – jakbym tyle lat siedział w tej kupie śmiecia, radioaktywnej, że aż świeci i bym przeżył, to też bym wierzył, że jebany Stwórca maczał w tym palce... Oni nie muszą już ćpać, żeby im odjebało. Sami sie napędzają.
    Dobrze ci radzę – jak takiego spotkasz, spieprzaj albo strzelaj.

Cechy (wybierz jedną z nich):

Człowiek-widmo
Promieniowanie tak cię zmieniło, że teraz sam je emitujesz. Szwankuje przy tobie wszelki sprzęt rejestrujący nie mogąc uchwycić twojej twarzy, a człowiek musi zdać Trudny test Percepcji, żeby zdołać ci sie przyjrzeć i cię zapamiętać.

Aż świeci
Promieniowanie nie tyle zniszczyło, co zmieniło twój organizm. Promieniowanie nie zabija cię, a wręcz chroni. Masz stopień trudności mniej przeciwko wszystkim truciznom i chorobom, a dwa stopnie – przeciw tym organicznym.

Zakazane artefakty
W ruinach LA sprzęt leży na ulicach, jak bezwartościowe ścierwo. Przecież nikt nie odważy się wejść do miasta Duchów poza jego widmowymi mieszkańcami. Ty jednak jesteś jednym z nich. Na starcie masz 2 razy więcej gambli, które możesz wymienić na dowolny sprzęt.